Położona w Skandynawii Szwecja jest krajem dość zimnym. Jednak jej klimat jest zróżnicowany, gdyż południe jest w miarę łagodne, w lecie nawet wyjątkowo ciepłe, natomiast północ, to już typowa tundra, z roślinnością arktyczną. Takie różnice powodują, że praca w Szwecji wymaga odpowiedniego przygotowania, zwłaszcza jeżeli chodzi o ubranie. Niemal na pewno w sytuacji gdy ktoś wybiera się na północ, w okolice koła podbiegunowego, z góry może zakładać, że nigdy nie będzie chodził w tak zwanym letnim ubraniu. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj swój osobisty przykład związany z moim wyjazdem do pracy w miejscowości Tornio, która leży na granicy Szwecji i Finlandii, tuz nad brzegiem Zatoki Botnickiej. Pracowałem tam jako socjalista w niewielkiej firmie zajmującej się naprawami hydrauliki sanitarnej. Przyjechałem tam w lipcu, kiedy u mnie w domu, na południu Polski były wyjątkowe upały. Samolotem poleciałem do Sztokholmu a następnie pociągiem do wspomnianej wcześniej miejscowości. Już na lotnisku było mi zimno, a wraz z podróżą na północ chłód był coraz wyraźniejszy. W zasadzie miałem ze sobą spakowane krótkie spodenki, które muszę przyznać ani razu nie zostały przeze mnie ubrane. Natomiast w zimie temperatury spadły tak bardzo, że czasem miałem na sobie aż dwie kurtki. Muszę przyznać, że osobiście największe wrażenie zrobiło na mnie zamarznięte morze, a dokładnie Zatoka Botnicka. Lód był tak mocny że człowiek mógł spokojnie po nim spacerować. Osobiście tego nie widziałem, bo podobno zima podczas której byłem była „ciepła”, ale jak opowiadali mi mieszkańcy dość często po tym morzu jeździ się w zimie samochodami.