W Polsce po wielu trudach udało mi się zdobyć tytuł konstruktora maszyn, i bardzo marzyłem o tym, by móc w przyszłości pracować w zawodzie. Niestety smutna prawda jest taka, że choć specjalistów w mojej dziedzinie nie ma zbyt wielu, to jednak praca za 3 lub 4 tysiące złotych miesięcznie nie jest tym, co by mnie satysfakcjonowało po pięciu latach wytężonej pracy na studiach. Kolega dał mi jednak sygnał, że jest dobra praca w Szwecji, gdzie można zarabiać w przeliczeniu koron szwedzkich na złotówki, nawet 10-12 tysięcy złotych w naszym zawodzie. Czym prędzej zapisałem się więc na kurs szwedzkiego i załatwiłem po znajomości pracę, początkowo za nieco mniejsze pieniądze w fabryce maszyn, na stanowisku produkcyjnym, ze względu na niewielką znajomość języka. Z czasem jednak podszkoliłem swój język na tyle, że mogłem ubiegać się o awans na konstruktora maszyn w innej firmie. Przyznam, że wysokie zarobki były czymś, co motywowało mnie najbardziej, jednak prestiżem była dla mnie także znajomość języka szwedzkiego, uznawanego za bardzo trudny i rzadki. W Polsce nie miałbym szans na taki rozwój zawodowy, a w Szwecji po kilku miesiącach pracy zarabiałem tyle, że za miesięczne oszczędności mogłem kupić za złotówki niezłe auto. Oprócz tego, że można tu sporo zarobić, Szwecja jest także krajem bardzo przyjaznym, o bogatych wartościach i tradycji, oraz krajem, w którym obywatele bardzo dbają o to, co jedzą i w jaki sposób żyją, co pozwoliło mi wyrobić ciekawe poglądy na ten temat.
Każda praca w Szwecji ma dobre rezultaty