Dla wielu osób praca poza granicami kraju to najpewniejszy i najskuteczniejszy sposób na powiększenie stanu swoich finansów, a czasem i oderwanie się od gigantycznego kryzysu. Na pewno docenią go wszyscy ci, którzy nie posiadają większego doświadczenia, a marzy im się realizowanie większych planów wymagających nakładów gotówki. Dziś jedynym w zasadzie sposobem na zwiększenie swoich dochodów jest wyjazd za granicę, czy to tymczasowo czy nawet na dłużej. Dzięki zarabianiu w innym kraju możemy nie tylko utrzymywać się swobodnie, ale także odkładać pieniądze na bankowe konto, dzięki czemu będzie na nich zgromadzonych więcej złotówek, niż bylibyśmy w stanie zarobić będąc w Polsce. Szwedzki rynek pracy jest bardzo korzystny dla przybywających tu licznie emigrantów. Przede wszystkim jest tu niski wskaźnik bezrobocia, i bardzo dużo jest miejsc pracy, nawet dla osób nie posiadających żadnego większego doświadczenia zawodowego i kwalifikacji. Dlatego też właśnie udałam się do Szwecji, choć przyznam, że bariera językowa była dla mnie ogromna. Początkowo próbowałam się dogadywać z pracodawcami i współpracownikami po angielsku, jednak szybko zrozumiałam, że to nie tędy droga, by porozumiewać się jakkolwiek, ale by pokazać, że potrafię się zasymilować. Szwedzki to trudny język, i jestem pełna podziwu dla osób, które potrafią się nim sprawnie posługiwać. Mi samej dojście do poziomu komunikatywnego zajęło około pół roku, pomimo że przebywałam wyłącznie w szwedzkim środowisku. Jednak po roku, człowiek na pewno na tyle będzie władał tym językiem, że zawsze się dogada.
To racje, że nauka języka szwedzkiego nie należy do specjalnie łatwych