Większość osób emigrujących do Szwecji trafia na stały ląd, jednak Szwecja to także szereg wysp, na których również potrzebni są pracownicy. Jedną z ciekawych do odwiedzeni wysp jest Gotlandii. To mało zaludniona wyspa położona nieopodal stałego lądu, porośnięta lasami. Malownicze położenie Gotlandii sprawi, iż praca w Szwecji wydaje się być atrakcyjniejsza niżeli w konkurencyjnych krajach skandynawskich. Od dłuższego czasu miałam ochotę wyjechać z pracą za granicę, niemniej nie chciałam by była to typowa praca. Szukając oryginalnych i niebanalnych ofert starałam się dopasować swoimi umiejętnościami i doświadczeniem, że w końcu udało mi się znaleźć ofertę pracy w gospodarstwie. Praca miała polegać n pomocy w gospodarstwie przy hodowli koni. Wczytując się w ofertę pracy wiedziałam już że ta oferta musi być moja, była wprost stworzona pod moje preferencje. Jedynym mankamentem był wymagany angielski, który jak raz znam, ale słabiej niż niemiecki. Preferowana praca był przeznaczona z naciskiem na mężczyzn, jednak moje zmiłowanie do jazdy konnej i znajomość tematu co do pielęgnacji koni, czynności związanych z ich doglądaniem było sporym atutem. Po złożeniu aplikacji nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Jako, iż jestem osobą dyspozycyjną i nie pracująca zawodowo mogłam się zdecydować na prace od zaraz. Wyjechałam praktycznie natychmiast i bynajmniej nie rozchodziło się o finanse, ale o chęć podjęcia niestandardowej pracy w równie nietypowym miejscu. Wyjazd potraktowałam zarówno w kontekście pracy zarobkowej, jak i zwiedzania, poznania. Bez wątpienia był on warty. Podczas półrocznego pobytu na Gotlandii zdobyłam mnóstwo doświadczeń związanych z prowadzeniem hodowli koni, jak i podszkoliłam angielski, co nieco nawet nauczyłam się szwedzkiego.