Praca na budowie jest praktycznie na całym świecie całkiem dobrze opłacana. Nawet w Polsce zwykły robotnik budowlany może liczyć na zarobki rzędu 3 tysięcy złotych netto. Problemem w branży budowlanej może być jedynie to, że najczęściej jest to praca sezonowa, od wiosny do jesieni. Jak zatem przeżyć całą zimę, kiedy prawie nie ma zleceń w branży budowlanej? Dobrym sposobem może być zarobienie na tyle dużo przez kilka miesięcy w roku, by potem swobodnie odcinać kupony od swojej pracy przez resztę roku. Dla niektórych takim sposobem na zarobek jest praca w Szwecji na budowach. Zakres prac jest tam identyczny jak w Polsce, pracuje się podobnie długo i podobnie ciężko, a jednak zarabia 3-4 razy więcej. Bardzo często pracownik budowlany zarabia w Norwegii około 150-170 koron na godzinę, co daje około 80 złotych za godzinę pracy. Miesięcznie pracując na budowie w Szwecji można więc zarobić nawet powyżej 15 tysięcy złotych! To kwota, jakiej nie powstydziliby się ludzie na poważnych, kierowniczych stanowiskach w korporacjach. Dlatego też wiele osób nie mających wyższego wykształcenia i nawet nie znających języka bardzo chętnie wyjeżdża do Szwecji pracować na budowie. Zarabiając takie pieniądze można swobodnie utrzymać rodzinę w Polsce, siebie w Szwecji, i jeszcze odłożyć coś na ciężkie zimowe miesiące w kraju! Praktycznie każdy, kto zasmakował ciężkiej pracy za dobre pieniądze za granicą, nie chce już pracować równie ciężko w Polsce za kilkakrotnie mniejszą pensję, ponieważ z tej perspektywy jest to nieopłacalne.