Nie planowałam wyjazdu do Szwecji mimo iż zdecydowałam o emigracji za pracą. Przeglądając ogłoszenia rekrutacyjne moją uwagę przykuło wynagrodzenie proponowane za pracę na stanowisku kontrolera jakości. Z oferty pracy w Szwecji zamieszczonej w polskim portalu o pracy nie wynikało, że będzie to praca trudna, skomplikowana, więc wysłałam swoją aplikacje podobnie jak i wysyłałam setki aplikacji do prac w Polsce czy w Niemczech, Włoszech. Nie było dla mnie znaczenia wówczas czy będę pracować na zachodzie, północy czy południu, w Polsce czy gdziekolwiek. Wymagania co do pracy były minimalne, w zamian za co oferowali mi zakwaterowanie jak i pomoc w dotarciu na miejsce. Trafiła mi się oferta pracy w Szwecji i zdecydowałam, ze wyjeżdżam. Nieco się obawiałam czy dam sobie radę, bo przecież jechałam sama, bez znajomych, bez znajomości języka. Na miejscu okazało się, że nie jestem sama, wiele Polek i Polaków pracowało w tej samej fabryce co ja, tym samym nie musiałam martwić się o znajomość języka. Również w miejscu zakwaterowania spotkałam kilka osób z Polski, które podobnie jak i ja wyjechały ponieważ miały trudność w zatrudnieniu na miejscu w kraju. Od razu było mi raźniej, aczkolwiek jak z czasem się okazało to nie było dobre rozwiązanie. Znacznie lepiej dogadałam się ze Szwedami niżeli z Polakami. Praca sama w sobie okazała się bardzo przyjemna. Po części nużąca bo wciąż siedziałam w jednym miejscu, ale z czasem przywykłam. Mimo iż zaliczało się to stanowisko pracy do pracy fizycznej to niewiele wspólnego miało z wysiłkiem.