Kiedy skończyłam studia, zastanawiałam się, co dalej mam zrobić ze swoim życiem zawodowym. Ukończyłam w Polsce kierunek pielęgniarstwo, i choć miałam wyuczony zawód, w którym chciałam pracować, to kompletnie nie widziałam siebie na rynku pracy w swojej ojczyźnie. Z kolei szwedzki rynek pracy oferuje mi bardzo ciekawe perspektywy rozwoju zawodowego. Zacznijmy od tego, że w Szwecji moje kwalifikacje zawodowe zostały bardzo wysoko ocenione, i już na wstępie zaproponowano mi płatny staż w placówce medycznej zajmującej się opieką nad ludźmi starszymi. To zaszczyt, którego w Polsce nie miałabym szansy doświadczyć. Poza tym, w Szwecji zarabiałam mniej więcej trzykrotność polskiej pensji pielęgniarki, co na początek było dla mnie bardzo dużym wyróżnieniem. Z czasem zaczęłam zarabiać coraz więcej, nie wspominając już o tym, że poszerzyłam jeszcze bardziej swoje kwalifikacje, a dodatkowo poznałam język szwedzki na poziomie komunikatywnym. W zasadzie to jedyne, co mi przeszkadza w pracy w Szwecji, to pogoda, która tutaj niestety nie rozpieszcza, oraz odległość od Polski. Bo chociaż ze Szwecją związałam swoją drogę zawodowa, to jednak moje serce należało i będzie należeć do Polski. Póki co nie planuje powrotu do ojczyzny. Mam zamiar poznać język szwedzki jeszcze lepiej, zdobyć na to odpowiednie certyfikaty, i po powrocie do Polski kontynuować swoją karierę jako pielęgniarka, jednocześnie świadcząc usługi tłumaczeniowe z zakresu szwedzkiego, który w Polsce jest bardzo rzadkim językiem, i opłacalnym.